"Little things" czyli Metafizycznie podejrzany 2018 rok

Hej, hej wszystkim! Dzisiaj przychodzę do was z podsumowaniem 2018 rok. Wiem, że post już na samym wstępie jest mocno spóźniony w terminie, ale niestety, jestem właśnie w toku próbnych matur i nie miałam okazji nawet wcześniej przysiąść do tego postu. No ale, nie oto chodzi, żebym wam marudziła, tylko o to, żeby podsumować zeszły rok, więc przejdźmy do rzeczy ;)

W tym roku udało mi się przeczytać aż... Uwaga, uwaga... 52 książki! Niektórzy powiedzą, że mało inni że dużo, a ja stwierdzę po prostu, że wynik ten jest dla mnie jak najbardziej satysfakcjonujący i na dużo więcej nawet nie liczyłam :) Niestety, z różnych przyczyn recenzje nie wszystkich przeczytanych przeze mnie książek się tutaj pojawiły, ale kilka w dalszym ciągu czeka na swoją kolej i będę pracować nad tym, by nadrobić recenzenckie zaległości. Na blogu, przez ten rok pojawiło się 27 recenzji, a do tego jeden wywiad z autorką (a w tej chwili pracuję właśnie nad tłumaczeniem kolejnego, więc oczekujcie bo mam nadzieję, niedługo się pojawi) i 3 różnego rodzaju Book Tagi (przy czym również w tym przypadku szukam już kolejnych ;) )

Jednym z największych sukcesów tego roku było również nawiązanie współpracy z Wydawnictwem Jaguar, która przebiega naprawdę bardzo udanie i jestem z niej niesamowicie zadowolona, choć wstyd się przyznać, nadal niektóre książki od nich leżą nieprzeczytane i czekają na swoją kolej. Ale jak zawsze, książek na półce więcej, niż czasu na ich czytanie, szczególnie w klasie maturalnej ;)

Przejdźmy teraz może do najlepszych i najgorszych książek 2018 roku! Wiem, że na to czekaliście najbardziej, ale zanim zacznę, przyznam się wam, że choć mam kilka perełek i kilka książek, którym mówię stanowcze nie, większość powieści była jednak przeciętna. Niektóre wybijały się ponad normę, ale nie od razu trafiały na moją TOP listę. Zresztą, zaraz sami się przekonacie.

Zacznijmy od najgorszych książek 2018r!

  1. "Harry Potter i przeklęte dziecko" - O tej książce już się wypowiadałam, była to zresztą moja pierwsza recenzja na tym blogu i od tej pory tak naprawdę nic się nie zmieniło w mojej opinii o niej i jest najgorszą książką z jaką miałam do czynienia w tym roku.
  2. "Król kier" - Czyli pozycja po której spodziewałam się wiele, a która nie spełniła moich oczekiwań. Książka lekka i szybka w lekturze, ale poza tym, pozbawiona niemal wszystkiego. Kolejny tom czeka na przeczytanie i nie mając wobec niego większych oczekiwań, może przez niego przebrnę.
  3. "Kroniki Jaaru. Księga luster" - I następna książka polskiego autora od wydawnictwa Czwarta strona, która mnie całkowicie rozczarowała i choć miała swoje momenty, to na tym tomie, moja przygoda z tą serią się skończyła.
  4. "Freja" - To już ostatnia książka na liście niewypałów 2018r. więc jak widzicie nie było tego tak znowu dużo. Czemu pojawiła się tutaj ta pozycja? Nie dlatego że była koszmarnie zła... Nie! Nic z tych rzeczy. Jej najgorszym przewinieniem jest fakt, że sam zamysł na tą powieść był obiecujący i od początku spodziewałam się naprawdę dobrej lektury, na czym jednak dość mocno się przejechałam, ponieważ książka wypadła co najwyżej przeciętnie i co najgorsze, po zakończeniu, wcale nie mam ochoty sięgnąć po następne tomy.


Więc skoro już odrobinę ponarzekałam, to przejdźmy do moich ukochanych, najukochańszych perełek! (których jest już nieco więcej)

  1. "Dość dobre powody aby pozostać przy życiu" - Przyznam szczerze, że ta pozycja wbiła się na tą listę, na to 1 miejsce zupełnie niepostrzeżenie i niespodziewanie, będąc naprawdę genialną, niesamowitą i poruszającą opowieścią, która niesamowicie na mnie wpłynęła i pomogła przetrwać niesamowicie trudny czas w moim życiu. Zadna inna książka nie potrafi zrobić tego samego.
  2. "Szóstka wron" - Do czasu wcześniej wspomnianej pozycji, był to numer jeden na mojej liście, ale że książki te są zupełnie różne gatunkowo, pierwszy tom duologi Leigh Bardugo, wciąż znajduje się na szczycie moich ulubionych książek wszechczasów. Czemu? Niesamowity pomysł, genialne wykonanie i wprost fenomenlni bohaterowie. Czego chcieć więcej <3
  3. "Okrutny książę" -  Czyli mam wrażenie, książka tego roku (poprzednich pozycji nie liczę, ponieważ zostały wydane we wcześniejszych latach). Tyle emocji, ile ja przeżyłam czytając tą książkę, szczególnie w dalszej części, to jest po prostu coś niesamowitego! A główna bohaterka to cudo! No i genialna dworska intryga, połączona z masą okrucieństwa. Cóż, to zdecydowanie była książka dla mnie. A o zakończeniu, nie mogę zapomnieć do tej pory i z niecierpliwością czekam już na 2 tom <3
  4. "Był sobie pies" - Ta książka to było mistrzostwo w czystej formie. Humor i rozpacz, smutek i radość, płacz i śmiech. Ta historia to był prawdziwy rollercoaster uczuć, gdzie śmiałam się przez łzy i płakałam śmiejąc się. Opowieść niezwykle urocza, czarująca, pełna ciepła, ale przede wszystkim miłości i niezachwianej psiej lojalności, która nieraz doprowadziła mnie do łez.
  5. "Feel again" - Czyli moje pierwsze spotkanie z Young Adult. Ta książka przekonała mnie do siebie przede wszystkim główną bohaterką, ale poruszyła mnie bardzo również swoją fabułą. Fantastycznie stworzeni, prawdziwi bohaterowie z krwi i kości, dla których pragnie się szczęśliwego zakończenia już od pierwszych stron.
  6. "Mroczne umysły" - Ta pozycja pojawia się tu przede wszystkim dlatego, że jest tak bardzo moim zdaniem niedoceniona. Cudowni bohaterowie, niesamowity pomysł i bohaterowie z którymi nie da się nie zżyć. Książka moim zdaniem spokojnie przewyższająca w swoim rodzaju tak znane powieści jak "Niezgodna" a nawet "Igrzyska śmierci". I niesamowicie przekroczyła moje wszelkie oczekiwania względem niej, dając mi coś, o czym nawet nie marzyłam. 
  7. "Wyspa potępionych" - Podobnie jak poprzednia pozycja, ta książka znalazła się na tej liście przede wszystkim dlatego, że przekroczyła moje wszelkie oczekiwania, zapewniając dobrą zabawę i pozwalając zżyć się z bohaterami, ale jednocześnie poruszając motyw niesamowicie istotny dla każdego człowieka, a w szczególności dziecka. Potrzebę akceptacji. 

To by było na tyle z tego podsumowania. Chciałam wam podziękować, że tu ze mną jesteście. Cieszę się, że przez ten rok, dzięki naszej książkowej sferze poznałam tylu niesamowitych ludzi z którymi mogę podzielić się różnymi problemami (i to nie zawsze książkowymi) i nawiązać prawdziwe więzi. Dziękuję wam za to.
SZCZĘŚLIWEGO I ZACZYTANEGO 2019 ROKU!

Komentarze