32. Feel again

Kiedy przyszło do mnie w paczce "Feel again" od wydawnictwa Jaguar byłam niesamowicie zadowolona, jako że słyszałam o książkach tej autorki wiele dobrego, wciąż jednak pozostawałam pełna obaw, czy faktycznie okaże się taka dobra. Jak się jednak na szczęście okazało, moje obawy były całkowicie bezpodstawne.

Sawyer Dixon to silna i twarda dziewczyna, która po trudnych przeżyciach z młodości, głęboko skrywa swoje uczucia, z nikim nie nawiązując bliższych relacji. Jak sama uważa, dla wszystkich chłopaków jest tą jedną przed. Ostatnią dziewczyną, z którą zadaje się chłopak nim spotka miłość swojego życia. A przynajmniej tak jest do czasu, nim na jej drodze staje Isaack, nieśmiały, skromny chłopak chodzący w swetrach i z nerdowskimi okularami na nosie. Zawierają umowę w ramach której Sawyer ma zrobić z Isaacka prawdziwego bad boya, w zamian za co, on pozwoli jej uchwycić swoją przemianę na zdjęciach do szkolnego projektu artystycznego. Sawyer nie przewidziała tylko, że nie będzie mogła patrzeć na to jak Isaack flirtuje z innymi dziewczynami oraz tego, jak powoli cegła po cegle, chłopak przebije się przez postawiony przez nią niezniszczalny mur.

"Feel again" to prawdziwa kwintesencja young adult i moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem. I uwierzcie mi lub nie, ale lepszego pierwszego wrażenia ta książka nie mogła na mnie zrobić, bo ta pozycja, jest po prostu pod każdym możliwym względem naprawdę niesamowita. Zacznijmy może od bohaterów. Sawyer nie jest bohaterką idealną, ma swoje wady i zalety, ale to właśnie te cechy, sprawiają że jest dla mnie taka ludzka i wyrazista i choć w realnym życiu, nie wiem czy byśmy się przyjaźniły, jako że mimo wszystko ma trudny charakter i jest ciężka we współżyciu, z pewnością bym ją podziwiała, jest bowiem silna i niezależna i nie dba o zdanie obcych. No i ma pasję. Pasję, która sprawiła, że nie potrafiłam jej nie polubić. Ponadto ma charakterek i nie da sobie w kaszę dmuchać, ale za tą powłoką, kryje się zraniona, potrzebująca miłości dziewczyna. I za to pokochałam ją jeszcze bardziej. Poza nią, moje serce skradł oczywiście również Isaacka, w którym powoli zakochiwałam się razem z główną bohaterką. Ci bohaterowie są niesamowicie złożeni i przedstawieni na kilku płaszczyznach, co powoduje, że stają się naprawdę niesamowicie realistyczni.

Tym co przykuło moją uwagę w tej pozycji jest niewątpliwie również fakt, że ma ona w sobie naprawdę sporą dawkę świeżości, gdzie mamy do czynienia z sytuacją dość niepowszechną i zdecydowanie odbiegającą od utartych schematów, których pełno w książkach. Ponadto autorka ma niesamowicie przyjemny i płynny język, wypełniony niemal po brzegi uczuciami, a każde zdanie jest po prostu idealnie w punkt, wyrażając wszystkie emocje i ich głębie. Już dawno nie płakałam nad żadną książką, ale nad tą pozycją uroniłam naprawdę sporą ilość łez, nie potrafiąc nie przeżywać losów bohaterów, z którymi tak łatwo się zżyłam.

"Feel again", to pozycja odbiegająca od utartych schematów i bardzo odświeżająca na czytelniczym rynku, posiadająca niesamowitych bohaterów których nie da się nie pokochać, oraz piękny bardzo emocjonalny język, a sam wątek romantyczny, to majstersztyk sam w sobie. Jak dla mnie, ta pozycja z pewnością pozostanie klasykiem young adult, a jeżeli jeszcze nie czytaliście tej pozycji, nadróbcie zaległości i zabierajcie się za lekturę, bo naprawdę jest tego warta.

Autor: Mona Kasten
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 340
Ocena: 10/10

Komentarze

  1. Zgadzam się, ta książka jest zdecydowanie odświeżająca na tle innych z tego gatunku :) Bardzo mi się podobała, zresztą jak i poprzednie tomy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję, że nie miałam w rękach poprzednich, ale przyznam, że z ogromną chęcią to nadrobię. Choć tej świeżości chyba żadna inna książka nie będzie w stanie mi zapewnić :)

      Usuń

Prześlij komentarz